W tą sobotę na zbiórkę przyszłyśmy bez mundurów. Na początku spotkałyśmy się w Harcówce. Przyszedł również zastęp „Meduzy” z którym miałyśmy mieć zbiórkę. Podzieliłyśmy się na 2 patrole. W I patrolu były: Sylwia, Ola, Natalia, Kinga, Karolina, Weronika i Natalka(Meduzy). W II patrolu natomiast były: Martyna, Marcelina, Marysia, Clara, Anita i Zuza(Meduzy). Po podzieleniu się poszłyśmy do lasu, na „Polane trzech dębów”.
Na miejscu za zadanie miałyśmy ułożyć ognisko lub kuchnię polową na których da się coś ugotować. Miałyśmy na to 15 min. Niestety nie wyrobiłyśmy się w określonym czasie więc zastępowe Marcela i Asia przedłużyły nam czas jeszcze o 15 min.
Potem komisja(Marcela i Asia) oceniały nasze dzieła i zaczęły je rozpalać. I patrol zrobił ognisko a II patrol kuchnię polową. W nagrodę dostałyśmy menażki oraz wodę którą miałyśmy zagotować na zupkę chińską. W grupie w której byłam gdy woda już się zagotowała i próbowałyśmy zdjąć menażkę z ogniska całe naczynie wpadło do ogniska a woda wylała się gasząc ogień. Na szczęście dzielna ochotniczka Sylwia Widz wyjęła gołymi rękoma gorącą menażkę a następnie wskrzesiła ogień kilkoma dmuchami. Ale nie miałyśmy już wody na zupkę, więc dwie dzielne inne druhny Natalia Paprota i Karolina Glimasińka pobiegły do sklepu po wodę. My w tym czasie podtrzymywałyśmy ogień. Gdy Natalia i Karolina wróciły spokojnie mogłyśmy już zrobić sobie zupkę.
Gdy już się najadłyśmy zrobiłyśmy sobie kilka zdjęć i wróciłyśmy do harcówki. Po drodze dopisywał nam humor, zresztą jak zawszę. Część tęczy została więc zrobiłyśmy sobie „pozbiórkę”. Złożyłyśmy się na ciastka, lody, sok, chipsy. Przy okazji omówiłyśmy sobie sprawy organizacyjne i pośpiewałyśmy sobie.
Mam nadzieje że dzięki tej zbiórce zdobyłyśmy więcej doświadczenia. Było naprawdę SUPER!!!
-och. Ola Pydyś:)